czwartek, 24 maja 2012

Chapter fourth


- Jasne… - odpowiedziałam z delikatną niepewnością.
Przetańczyłam z nim całą noc. O 4 nad ranem wracaliśmy zalani do domu. Nie pamiętam nawet jak wyglądał nasz powrót i gdzie się rozstaliśmy ale obudziłam się na sofie w salonie z potwornym bólem głowy. Dochodziła 14 więc czas się wykąpać. Po 15 minutach wyszłam z wanny , nie miałam już siły w niej siedzieć. Ubrałam na siebie dresy i nie spodziewając się nikogo włączyłam jakiś film. Właśnie nie spodziewając… ponieważ po 30 minutach przyszli dwaj goście. Niall i Harry.
- Hej ! –krzyknęli razem. – Przepraszamy, że tak późno ale musieliśmy Malika sprowadzić do porządku, w sumie nadal śpi ale to tylko szczegół. –mówił Harry po czym zaśmiali się.
- Hej, spoko ale proszę nie krzyczcie.. bo zaraz mi głowa pęknie. – poprosiłam ich błagalnym tonem.
- Przepraszamy. – powiedział za nich dwóch Niall. – Jadłaś już obiad ?
- Nie jeszcze, nawet śniadanie nie zjadłam nie dawno co wstałam..
- To my z Harrym zrobimy ci obiad jeżeli pozwolisz. Co ty na to Harry ? Chyba nie chcesz żeby jedyna normalna dziewczyna z Londynu umarła z głodu i sam jestem głodny a u nas nic nie ma.
- Wiedziałem, po prostu wiedziałem.. nie czekajmy na jej zgodę tylko chodźmy do kuchni. – kierował się z Niallem w stronę kuchni. Nie no spoko, znają mnie ledwie dwa dni a już mi obiady robią.. boje się co będzie po tygodniu. Tylko ciekawi mnie jedno .. gdzie jest Louis ? Myślałam, że z Harrym się nie rozdzielają na krok. Może zajmuje się Malikiem.  Ale do szczęści nie jest mi on potrzebny tylko.. no właśnie nie jarałam wczoraj .. muszę dzisiaj, ale nie przy nich, bo pomyślą to co wszyscy inni.
- Gotowe ! Chodź jeść! – krzyknął Niall. Jakbym jeszcze była głodna.. ale zrobię mu tą przyjemność i zjem. – I jak ? – zapytał gdy wszyscy skończyliśmy jeść.
- Bardzo dobre. – odpowiedziałam wstając od stołu i składając naczynia, które chciałam umyć. Jednak pomógł mi w tym Niall, a Lou poszedł usiąść do salonu i włączył laptopa.. przyzwyczaiłam już się, że on czuje się u mnie jak u siebie w domu.
- Ej Niall ! – krzyczał co chwilę. – Chodź zrobimy twitcama !
- Że co ? Nudzi ci się ? – spojrzał na niego z pogardą.
- Chociaż 5 min.. no chodź. – przekonał go, widać było że Niall ma już dość tego jęczenia.
Jak zaczęli robić twitcama to ja starałam się cały czas coś robić w kuchni lub idąc do łazienki.

                                                                 **Niall**
Louis robiąc twitcama mówił że 5 min. ale już przyzwyczaiłem się że nie pilnuje czasu.. widziałem,że Kat co chwile próbuje coś robić tylko żeby nam nie przeszkadzać. Aż nagle Louis przeczytał pytanie od jakieś fanki gdzie jesteśmy czy to nasz dom czy kogoś z zespołu. Louis uśmiechnął się i zaczął tłumaczyć, że to dom sąsiadki która jest bardzo sympatyczna. Po tych słowach od razu większa oglądalność i co chwile pytania „któryś z was z nią chodzi?” ja z Louisem aż nie nadążaliśmy liczyć tych samych pytań.. było ich naprawdę sporo.
- Kat !!!! – krzyknął nagle Louis, aż w głowie mi zagwizdało.
- Co ? – odpowiedziała znacznie ciszej niż on.
- Chodź tu na chwilę.
- Po co ? Skończyliście już ?
- Noo.. chodź ! – weszła cicho i powoli do pokoju. – Ustań za mną i nie pytaj dlaczego. – ona tylko się dziwnie na niego spojrzała ale wykonała jego polecenie. – To jest Kat.. dziewczyna Harrego. Do zobaczenia kiedy indziej kochamy was wszystkie ! – wykrzyknął Lou do fanek i wyłączył laptopa. Ja byłem zmieszany tą sytuacją a Kat jeszcze bardziej. Przecież one ją chyba zabiją.. w ogóle po co on to mówił ? Żeby wrobić Hazzę czy co bo nie rozumiem..

                                                                        ***
W ogóle nie kontaktowałam przez jakieś 5 min. myślałam co tu się wydarzyło. Niall chyba też bo panowała cisza. Louis tylko się uśmiechał.
- Po co okłamałeś fanów? – zaczęłam. – Przecież to jest nie prawda ! I mnie też okłamałeś mówiąc, że skończyliście..
- Musiałem.. wyjaśnię ci to wszystko później. – pokazał wzrokiem na Nialla.
- Przecież fanki Hazzy ją zabiją! – obudził się z zamysłu blondyn.
- Prędzej mnie.. ale kiedyś się dowiesz wszystkiego. – oznajmił mu.
Niall był zdezorientowany.. ale długo to nie trwało bo wpadł do mojego domu Hazza z dwoma innymi chłopakami. Jeden wydawał mi się jakby znajomy.. on chyba mnie też kojarzył bo się od razu uśmiechnął.
- Louis !! – krzyknęli wszyscy na raz.
- Wiem , ale musiałem ! – nic im w ogóle nie wytłumaczyl.
- One ją zabiją ! – krzyknął Harry. – A tak w ogóle .. – zwrócił się do mnie. – To jest Zayn. – przedstawił brązowookiego wysokiego chłopaka.
- My się znamy. – powiedział Zayn i się uśmiechnął do mnie.
- Skąd?! – zdziwił się Harry.
- Z wczorajszej imprezy. – zaśmiał się pod nosem.
- To ona cię upiła ? – wtrącił się jakiś ciemny blondyn.
- Ja? Prędzej on mnie! – zaśmiałam się . – Jestem Kat miło mi cię poznać.
- Liam. – uśmiechnął się.
Spojrzałam na dom a on był pełen ludzi. Ucieszyłam się, że mam chociaż jakiś znajomych. Przypomniałam sobie, że miał wpaść mój brat, mam nadzieję, że kiedyś go jeszcze zobaczę. Powiedziałam chłopakom, że pójdę po jakąś przekąskę. Harry zaproponował, że pójdzie ze mną a ja nie miałam nic przeciwko. Zostawiliśmy chłopaków w domu i wyszliśmy. Ledwo wyszliśmy zza rogu a już pełno fanek i fotoreporterów. Harry objął mnie ramieniem na co ja się lekko skrzywiłam, ale byłam przecież „jego dziewczyną” . On próbował wszystkich ominąć i iść dalej ale jednak oni nie dawali mu spokoju. Co chwilę pytali czy naprawdę jesteśmy razem, jak się poznaliśmy, kim tak naprawdę jestem. Było mnóstwo pytań a Harry odpowiedział tylko tak i wciągnął mnie do jakiegoś sklepu.
- Przepraszam za to, i może ci tu wytłumaczę o co chodzi. – nie dał mi dojść do słowa. – Louis nie chce aby się wydało że jesteśmy gejami dlatego to powiedział – powiedział szeptem patrząc mi głęboko w oczy. – Musimy udawać że jesteśmy razem, może później jakoś to się ułoży. – uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło.
- Okej.Spoko. – powiedziałam lekko się uśmiechając, już jak mnie w to pakowali to muszą z tego wyjść. – Chodźmy kupić jakieś chrupki żelki i picie i wracajmy. – zaproponowałam.
- Dobry pomysł. – znowu się uśmiechnął. Chyba za dużo uśmiechów jak na jeden dzień. Poszliśmy do jakiegoś sklepu kupując mnóstwo słodyczy i wróciliśmy do chłopaków. Oni już się rozgościli i nabałaganili. Nawet przynieśli coś od siebie… piłkarzyki. Mogli mnie zaopatrzyć w gry no ale to nie ja go zaopatrzałam.
Cały dzień chłopacy spędzili u mnie. Jutro raczej się nie zobaczymy bo ja muszę pracować i nie wiem nawet do której a oni mają jakieś wywiady. Myślałam, że będą takimi gwiazdkami ale jednak się myliłam. Są bardzo mili no i jestem dziewczyną jednego z nich. Wieczorem wykąpałam się i położyłam do łóżka włączając laptopa. Weszłam na facebooka i twittera. Dobrze,że nikt nie wiedział jak się nazywam bo bym miała pewnie pełno wiadomości na fb, a na tt nie miałam swojego imienia i nazwiska tylko moje motto życiowe. Zauważyłam że w trends jest Harry&Kat i pełno ludzi pisało: „kim ona jest?” „jak Harry jest szczęśliwy to ja też, pewnie ona jest wyjątkowa” „nikt tego jeszcze nie potwierdził oprócz Louisa który mógł skłamać” „mam nadzieje że to kłamstwo” „to nie kłamstwo Harry dzisiaj poszedł z nią do sklepu i potwierdził wszystko” i pełno takich. Postanowiłam założyć normalnego twittera. Oczywiście pierwsze osoby które follownęłam był to Harry,Zayn,Louis,Liam i Niall. Oni mi wystarczyli , tych których nie znam nie będę follować. Zanim zasnęłam zauważyłam że Liam z Niallem mnie follownęli. Pomyślałam, że pewnie się domyślili że to ja.. przecież Niall wiedział jak się już nazywam i powiedział Liamowi. Niall napisał do mnie na dm czy mogę podać mu swój nr kom. Ja odpisałam mu i po minucie już do mnie dzwonił się upewnić że to moje prawdziwe konto. Przeprosił że przeszkodził i się rozłączył. Postanowiłam już się położyć bo jutro czeka mnie ciężki dzień.
____________________________________________
Znowu długo czekaliście przepraszam ;( nie miałam weny ale już wraca.

4 komentarze:

  1. No to mam nadzieję, że teraz rozdziały będą się pojawiać dużo częściej :p < 33

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale Lou ich wpakował haha czekam co się stanie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Louis jaki głupiek <3

    OdpowiedzUsuń